Oddziaływania międzygatunkowe
Widząc okazałe drzewo, być może nie zastanawiamy się ile tajemnic tak naprawdę skrywa w sobie jego wnętrze. Weźmy na przykład taką wierzbę, rosochatą, starą, wypróchniałą, z pięknym parasolem zwieszających się gałęzi. Wydawałoby się, nic takiego, drzewo jak drzewo, pospolite, szybko rosnące, zrzucające liście i drobne gałązki poszarpane wiatrem, trzeba grabić, sprzątać. Często niedoceniane i bezrefleksyjnie wycinane. Jednak gdy przyjrzelibyśmy się nieco uważniej okaże się, że jest ona siedzibą i domem dla niezliczonych gatunków, które ze sobą współpracują, powiązane wzajemnymi zależnościami tworzą wspólnotę pulsującą życiem.
Przystań więc na chwilę, zwolnij kroku i obserwuj ten niesamowity świat! Już na pierwszy rzut oka, bez specjalistycznych przyrządów spostrzeżemy uwijające się wśród jej gałęzi ptaki, gołębie, sroki, wrony, sikorki, wróble. Dzięki temu , że drewno starej wierzby jest miękkie, chętnie skorzysta z tego dzięcioł, który poszukuje pod jej korą smacznych owadów, ale i nie pogardzi dziuplą wykutą w obszernym pniu.
Jeśli nieco schylimy się, u podnóża wierzby, w załamaniach spękanej kory z pewnością zauważymy ślimaki. Jest tak dlatego, że wierzba chętnie rośnie na stanowiskach wilgotnych, zasobnych w wodę, a takie środowisko życia jest idealne dla ślimaków.
Jeśli zaglądniesz jeszcze uważniej i nieco rozchylisz wypróchniałą korę odsłoni się przed tobą niezwykle bogaty mikroświat licznych bezkręgowców, które rozkładają martwą materię organiczną. Są to na przykład prosionki, wije, zaleszczotki, krocionogi… Wykonują one naprawdę dobrą robotę przy produkcji cennej próchnicy, która stanowi źródło składników do życia innych roślin.
Z próchnicy nie korzystają jednak jedynie rośliny, jest ona również miejscem składania jaj wielu gatunków owadów. Ich liczebność niestety zmniejsza się, z powodu zbyt szybkiego usuwania martwego drewna przez człowieka, co powoduje zanikanie siedlisk ich rozwoju. Przykładem owada, narażonego na wyginięcie z tego powodu, jest Krzewioróżka próchniarka.
Wśród innych owadów chętnie korzystających z wierzbowej stołówki są oczywiście pszczoły, drapieżne błonkówki, bzygowate, mszyce i gąsienice przeróżnych motyli.
W rozkładzie martwego drewna pomagają również grzyby. To dopiero bogata menażeria! Spójrzcie tylko na obrazki, a to tylko kilka wybranych, na jednej wierzbie może żyć bardzo wiele gatunków grzybów. Najbardziej charakterystyczny to Czyreń ogniowy, często potocznie nazywany hubą, dawniej wykorzystywany przez człowieka jako podpałka do rozpalania ognia.
Jeśli uważnie przyjrzymy się powierzchni kory, zauważymy na niej jeszcze innych amatorów – o krzaczkowatych, niewielkich plechach i zielonkawych, oliwkowych lub żółtawych barwach – to porosty. Są one bardzo ciekawymi obiektami, gdyż tworzą je dwa organizmy, wchodzące ze sobą w nierozerwalną symbiozę. Porosty tworzą zarówno grzyby jak i glony lub sinice. Dziś całe porosty zaliczane są do królestwa grzybów.
Porosty utrzymują wilgoć, są siedliskiem życia wielu małych bezkręgowców. Z ich plech chętnie korzystają ptaki, które wplatają je w swoje gniazda – mają one nie tylko zapewnić dobrą strukturę konstrukcji, ale dzięki ich właściwościom bakteriobójczym (zawierają kwasy porostowe), chronią ptaki przed pasożytami i chorobami. W chłodniejszym klimacie prosty stanowią ważny pokarm, np. dla reniferów.
Zdarzyć się może również, że stare drzewa są kolonizowane przez inne rośliny. Te, we spróchniałej korze wstępnie przygotowanej już przez działalność saprofitów, znajdą dogodne warunki do rozwoju. Często są to mchy, paprocie, pokrzywy, ale tez siewki innych drzew pionierskich, np. młoda brzoza.
Drzewa zamieszkane są przez przeróżne organizmy. Znajdują one dogodne warunki we wszystkich częściach drzew, nawet tych niewidocznych na pierwszy rzut oka, od korzeni przez korę, wnętrze pnia, aż po czubki koron. Liście, kwiaty i owoce każdego drzewa również znajdują swego amatora. Pożywi się nimi mała gąsienica, chrząszcz, mysz, ptak. Przez każdą dziuplę może przewinąć się wielu lokatorów, dzięcioły, sowy, kuny, nietoperze, a innym razem pszczoły. Pamiętajcie, przyroda nie znosi próżni, jest wszędzie, nawet tam, gdzie ludzkie oko nie sięga. Ważna jest świadomość, że my sami jesteśmy częścią tego świata i musimy dokładać wszelkich starań by rozumieć zależności i prawidła nim rządzące, po to by lepiej o niego dbać i chronić jego mieszkańców, a tym samym nas samych.
Autor: Izolda Bednarczyk